KYC to porażka pod względem weryfikacji... Ludzie potrafią sprzedać swoje dane losowej giełdzie za 10$ bonusu. Nie rozumiem tego prawa, przecież przez KYC nie zapobiegają praniu brudnych pieniędzy a wręcz przecwinie. Pieniądze piorą się łatwiej bo mają na to słupów.
Niestety tak jak opisuje wątek. Podejrzewam, że pod koniec bańki ICO (2018) scam projekty nie zarabiały już prawie nic na sprzedaży tokenów, bo nikt już nie ufał na tyle, by przelać hajs komuś, kto twiedzi, że kiedyś dostarczy produkt, a właśnie na handlu dokumentami. Popularne były kampanie bounty, w ramach których setki ludzi pomagało reklamować projet, a w momencie wypłaty tokenów przypominali sobie nagle KYC i miało się do wyboru pogodzenia, że pracowało się za darmo przez 2 miesiące, albo przesłanie dokumentów... ICO się nie udało, to pyk, 100 dowodów od 100 pracowników po 100$ na darknecie i już jest 10 000$ w miesiąc do przodu.